Zarządzanie projektami – jak robić to efektywnie?
4 listopada, 2021Czterodniowy tydzień pracy – to może mieć sens!
10 grudnia, 2021Kiedy kota nie ma... CERTES harcuje!
Miniony weekend zwieńczyliśmy integracją w warszawskim Teatrze Capitol i nasze wewnętrzne baterie wciąż naładowane są na 300%. Wszyscy wiemy jak ważne jest byśmy wspólnie jako organizacja spędzili trochę czasu również w niecodziennych okolicznościach. Warto zadbać o zmianę scenerii, aby w relacje między członkami zespołów nie wkradła się rutyna.
W CERTES gra „do wspólnej bramki” to nasza codzienność. Pozostając w sportowej metaforyce – jesteśmy przekonani, iż wszyscy potrzebujemy niwelować efekt „przewagi własnego boiska”, czyli po prostu zmienić perspektywę i pobyć ze sobą na neutralnym gruncie.
Innymi słowy, by codzienna praca była efektywna, a relacje między pracownikami poszczególnych działów – satysfakcjonujące i życzliwe, należy dbać o transgresję. W tym celu postanowiliśmy oddać się w ręce profesjonalistów, wszak aktorzy doskonale wiedzą jak natchnąć pozytywną energią, którą później można wykorzystać w teatrze życia codziennego. Ze względu na pracę hybrydową oraz nowe twarze w wielu działach naszej firmy chcieliśmy wspólnie spędzić czas i bliżej się poznać, więc wybór padł na spektakl pt. „Kiedy kota nie ma…” w reżyserii Andrzeja Rozhina. Kiedy kota nie ma, myszy harcują!
Komiczną historię dwóch brytyjskich małżeństw można postrzegać jako uniwersalną opowieść o relacjach, w których pojawiają się kryzysy. Przejaskrawione docinki, flirty, fochy i uniesienia wywoływały przede wszystkim salwy śmiechu, ale mogły też dać do myślenia. Nie trzeba mieć dwudziestoletniego stażu, jak Mildred i George – para, w którą z elektryzującym powabem wcielili się Agnieszka Wielgosz i Jacek Lenartowicz – by popaść w cynizm i znużenie.
Wojciech Wysocki odgrywający Humphrey’a, seksoholika będącego w związku z nieco oziębłą i zmanierowaną Ethel (w tej roli Cynthia Kaszyńska), w pewnym momencie wplótł w jeden z gagów grę Pokemon GO. Żart ten mógł nie być do końca czytelny dla wszystkich widzów, wszak diabeł zawsze tkwi w szczegółach, ale na szczęście śmiech jest po prostu zaraźliwy – nie zawsze trzeba wszystko rozumieć, by dobrze się bawić.
Piątkowe spotkanie było doskonałą okazją by lepiej się poznać, porozmawiać o tym, co prywatnie nas pasjonuje, co czasem nas uwiera i co chcielibyśmy udoskonalić w naszej certesowej codzienności. 😉